Około godziny 22:00 w niedzielę mieszkańcy ulicy Mickiewicza – tak zwanych willi oficerskich – powiadomili straż pożarną o kocie uwięzionym w studzience kanalizacyjnej na głębokości 2-3 metrów. Początkowo śremianie próbowali sami oswobodzić zwierzę, ale kiedy próby spaliły na panewce, wezwali do pomocy służby.
Ze względu na fakt, że JRG Śrem dogaszało w tym momencie pożar w Jeleńczewie, dyżurny wysłał na miejsce ochotników z OSP Śrem. Strażacy w ciągu kilku minut, po paru nieudanych próbach, wyciągnęli małego kotka ze studzienki. Zwierzę było wycieńczone, ale po pewnym czasie zaczęło odzyskiwać siły. Ostatecznie kot trafił pod opiekę Schroniska dla bezdomnych zwierząt w Gaju.
Studzienka była prawidłowo zabezpieczona, nie wiadomo więc jak zwierzę znalazło się w potrzasku.