Pierwsi na miejscu pojawili się ochotnicy. Najpierw Ci z Chrząstowa, a następnie z Książa Wielkopolskiego. Strażacy po odłączeniu zasilania przystąpili go akcji gaśniczej. Podano kilka prądów wody w natarciu. Na szczęście pożar nie zdążył się rozprzestrzenić, a miał gdzie, ponieważ garaż przylegał do ściany budynku mieszkalnego. Strażacy sprawdzili dom przy użyciu kamery termowizyjnej oraz mierników, nie stwierdzono zagrożenia.
Okazuje się, że pożar zgłosili sąsiedzi, którzy usłyszeli wybuchy. Były one spowodowane najpewniej eksplozją zbiorników z paliwem. W blaszanym garażu znajdowały się kosiarki i inny sprzęt ogrodnicy, a także elektronarzędzia. Straty oszacowano na 40 tysięcy złotych.
Strażacy nie ustalili przyczyny pożaru. Jak tłumaczą, zdarzenie nie miało związku z instalacją fotowoltaiczną, bo pojawiły się takie głosy po pożarze. Panele słoneczne są zamontowane na sąsiadującej z garażem wiacie, a osprzęt – w tym falownik – pod samą wiatą.
