Po deszczowej jesieni oraz śnieżnym przełomie listopada i grudnia utrzymuje się wysoki stan rzeki Warty. Na śremskim odcinku strefa stanów wysokich została przekroczona jesienią, na początku lutego brakowało około 40 centymetrów do stanu ostrzegawczego wynoszącego 4 metry. W kolejnych dniach wody stopniowo przybywało – dobowe przyrosty wahały się od 1 do 7 cm. W niedzielę rano wodowskaz w Śremie pokazywał już 400 cm.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Poznaniu wydał już ostrzeżenie hydrologiczne.
W związku z rozwojem sytuacji hydrologicznej, na odcinku Warty środkowej od Prosny do ujścia rzeki, na stacjach wodowskazowych: Śrem, Wronki, Skwierzyna, Santok i Gorzów Wielkopolski prognozowane są dalsze wzrosty w strefie stanów ostrzegawczych.
IMGW
Dalsza sytuacja hydrologiczna będzie zależała od aury, a głównie opadów deszczu. W górze rzeki zauważalne są dalsze wzrosty wody, natomiast za zbiornikiem w Jeziorsku Warta stabilizuje się. W Nowej Wsi Podgórnej (najbliższy wodowskaz w górę rzeki) przyrost wody za ostatnią dobę wynosi 7 cm, a do stanu ostrzegawczego brakuje tam pół metra.
Obecnie w Śremie woda rozlewa się między korytek, a wałem. Stopniowo wypełnia się Kanał Ulgi, przez co na wodowskazie w Śremie przyrosty powinny być już mniejsze.
Póki co sytuacja hydrologiczna nie zagraża bezpieczeństwu miasta i terenów wiejskich leżących nad Wartą. Stopniowo woda podnosi się w starorzeczach, jest jej coraz więcej na łąkach i polach. Jeszcze dekadę temu była to standardowa sytuacja niemal każdej zimy i wiosny. Później nadeszła jednak wieloletnia susza i odzwyczailiśmy się od takiego poziomu rzeki.
Wysoka woda wypełnia starorzecza, w pewien sposób oczyszcza koryto rzeki. W jesiennych i wiosennych porach taka sytuacja miała miejsce praktycznie co drugi rok. Nie ma powodów do paniki!