Znamy już trzeciego kandydata na stanowisko burmistrza Śremu. Jest nim Mirosław Piasecki, Lucinianin i lokalny działacz społeczny, który podczas jesiennych wyborów parlamentarnych próbował zdobyć mandat senatora z naszego okręgu. Tym stara się zaistnieć w samorządzie wystawiając kandydatów do rady miejskiej z Komitetu Wyborców Otwarty Samorząd. Jak wspominał na zwołanej konferencji prasowej, startować z jego komitetu mógł każdy zainteresowany, który podpisuje się pod postulatami wspierającymi lokalnych przedsiębiorców.
Jako nacja Wielkopolska jesteśmy bardzo przedsiębiorczy i tu musimy utrzymać ten zakres, bo przedsiębiorcy masowo uciekają nam z terenu naszej gminy. Musimy zacząć ich wspierać i zachęcać do inwestowania po to, żeby dobrze się nam tutaj żyło. Ale jednocześnie, szanowni państwo, chcielibyśmy, żeby zwykły, przeciętny obywatel też był odpodatkowany. W związku z czym naszym podstawowym postulatem jest 0 zł podatku od nieruchomości mieszkalnych i bonifikata na poziomie 50% od wody, śmieci i kanalizy. Jest to wszystko możliwe w aspekcie ekonomicznym, wystarczy tylko przekształcić obecną strukturę planu długoterminowego, dziesięcioletniego, który i tak co roku jest zmieniany.
mówił Mirosław Piasecki, kandydat na Burmistrza Śremu
Wśród postulatów Otwartego Samorządu można znaleźć także wprowadzenie niższego podatku transportowego, uregulowanie działalności deweloperów i gwarancje pracy dla obecnych pracowników urzędów i gminnych instytucji po wygranych wyborach. Początkowo kandydatem komitetu Mirosława Piaseckiego na burmistrza Śremu miał być profesor Wyższej Szkoły Zarządzania i Psychologii w Poznaniu, Bartłomiej Juras. Ze względu na sprawy zawodowe odmówił jednak i sam miał zaproponować, aby to właśnie Piasecki ubiegał się o fotel włodarza miasta.
W fazie pierwotnej mieliśmy taki pomysł jako tu komitet, prosiliśmy tu pana profesora, żeby wystartował, bo wiadomo kandydat na burmistrza nie musi być śremianinem, ma być dobrym menedżerem, może być dodatkowo sprawdzonym ekonomistą. Niestety Pana profesora ciągnie bardziej do nauki i nam odmówił tej kandydatury, ale jednocześnie wprost mi powiedział, że będzie mnie wspierał w każdym etapie mojej działalności samorządowej, więc jeżeli mnie będzie wspierał to będzie wspierał również każdego z naszych kandydatów i tutaj będziemy mieli bardzo poważne narzędzia naukowe, aby osiągnąć swoje cele. A do tego jeszcze zaprosimy do współpracy śremskich przedsiębiorców, bo oni naprawdę chcą, oni chcą, im wystarczy nie przeszkadzać.
dodał Piasecki
Jak zdradził Piasecki, na jego bannerach wyborczych nie będzie twarzy kandydatów do rady, a konkretne postulaty podpisane imieniem i nazwiskiem kandydata.