To już pewne. Od 1 stycznia o połowę wzrośnie wysokość, nie zmienianej od trzech latach, opłaty za odbiór i zagospodarowanie odpadów w gminie Śrem. O potrzebie waloryzacji stawek mówiło się już od miesięcy, a urzędnicy mówili o kwotach pomiędzy 10 a 15 złotych. Dziś już wiadomo, że stawka wzrośnie o 13 złotych. Jak tłumaczą urzędnicy, podwyżka jest konieczna ze względu na rosnące koszty.
Obecnie stawki, które mamy, pozwalają ustalić roczny przypis na poziomie około 13 mln 357 tys. zł. Jeżeli chodzi o średniomiesięczny koszt systemu gospodarowania odpadami na terenie naszej gminy, to taki koszt miesięcznie można przyjąć, że jest to wydatek rzędu 1 mln 640 tys. zł.
– mówił podczas sesji Robert Mielcarek, naczelnik Pionu Rolnictwa i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Śremie
Połowę tej kwoty pochłaniają opłaty na tzw. bramie w Jarocinie, koleje 40% odbiór i transport opadów, a pozostała część wydawana jest m.in. na utrzymanie PSZOKu. Podwyżka opłat za odpady to odpowiedź na dynamiczny wzrost kosztów funkcjonowania systemu oraz rosnące wymagania prawne dotyczące gospodarki odpadami. Decyzja, choć niepopularna, ma na celu zbilansowanie budżetu oraz zapewnienie płynnego funkcjonowania usług w gminie Śrem.
Zaproponowane stawki, czyli planowane dochody są niczym innym jak odzwierciedleniem faktycznych kosztów funkcjonowania systemu, czyli to co w zamian oferuje rynek na podstawie rozstrzygnięć przetargów nieograniczonych, przede wszystkim te dwie usługi, czyli usługę odbioru i transportu, jak również usługę zagospodarowania odpadów.
– wyjaśniał Mielcarek
Od 1 stycznia wysokość miesięcznych opłat wzrośnie z 26 do 39 zł miesięcznie na osobę dla mieszkańców zabudowy jednorodzinnej i wielolokalowej w miejscowościach wiejskich. Z 31 na 44 zł wzrośnie wysokość opłaty dla mieszkańców zabudowy wielolokalowej w obszarze miejskim. Podobnie jak teraz, o 3 złote mniej zapłacą lokatorzy mieszkań, gdzie funkcjonuje elektroniczny system odbioru odpadów. Skąd różnica 5 złotych pomiędzy domkami, a blokami? Pytali o to radni. Okazuje się, że ma na to wpływ częstotliwość odbioru odpadów, a przede wszystkim wskaźnik segregacji. W domkach jednorodzinnych wynosi około 50%, zaś w blokach niewiele ponad 30%. Gmina jest zobowiązana do osiągnięcia rocznego wskaźnika segregacji – w tym roku 45%. W innym przypadku samorządowi grożą milionowe kary. W dyskusji głos zabrał prezes największej śremskiej spółdzielni mieszkaniowej w Śremie, który zwrócił uwagę na kilka problemów.
Współmieszkańcy gminy korzystają z tego, że z obszaru wielorodzinnego te odpady są odbierane w niektórych sortach częściej. Więc ułatwiając sobie sytuację, jeżeli w takiej potrzebie są, nie oczekują na termin odbioru u siebie, tylko przywożą do nas. I tutaj w pewnym aspekcie się nie zgadzamy, że część kosztów jest przypisywana temu sektorowi wielorodzinnemu. Drugi dość istotny aspekt, jaki w ostatnim okresie czasu następuje, to jest wynajem mieszkań, gdzie zadeklarowanych na mieszkanie jest po jednej osobie, a fizycznie przebywa o wiele więcej osób. Wiemy w jakiej sytuacji geopolitycznej też się znajdujemy. Wiele pomocy żeśmy ościennemu krajowi też udzielili poprzez zamieszkiwanie, ale te osoby często są poza systemem.
– mówił Marek Mansfeld, Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Śremie
Burmistrz Grzegorz Wiśniewski w trakcie dyskusji mówił o zmianie podejścia do systemu gospodarowania odpadami, która miałaby przynieść oszczędności.
Na początku drugiego kwartału przystąpimy do prac nad zmianą regulaminy, jeżeli chodzi o ten porządek i czystość na terenie gminy. No i mamy też kilka pomysłów do wdrożenia, aby część frakcji po prostu nie była dostarczana na instalację do Jarocina, a po prostu spółka, która wygra przetarg na odbiór tych odpadów mogła też wliczyć sobie w bilans finansowy po prostu sprzedaż tych frakcji. Tutaj głównie mówimy o frakcji odpadów ze szkła.
– Grzegorz Wiśniewski, Burmistrz Śremu
W dalszej perspektywie brana pod uwagę jest budowa w partnerstwie publiczno-prywatnym biogazowni na odpady kuchenne i zielone. Radny Tomasz Wojna zaapelował do włodarza, aby prace nad zmianami w systemie gospodarki odpadami ruszyły jak najszybciej.
Ja z tego miejsca chcę jeszcze raz zaapelować do pana burmistrza o to, żeby te prace nad nowymi rozwiązaniami nastąpiły w trybie bardzo pilnym. A powód jest prosty. Czym się różni mieszkaniec spółdzielni mieszkaniowej, który segreguje uczciwie w sposób należyty odpady komunalne od mieszkańca domku jednorodzinnego, który również segreguje uczciwie w sposób należyty odpady komunalne? Czym się różni? Tym, że jeden płaci pięć złotych więcej, a drugi pięć złotych mniej.
– Tomasz Wojna, Rady Rady Miejskiej
Prezes śremskiej spółdzielni zwrócił uwagę, że już przy poprzednich podwyżkach pojawiało się zjawisko „znikania dusz”, czyli składania nowych deklaracji z niższą liczbą lokatorów.
Na dzień dzisiejszy jesteśmy na poziomie 11 tysięcy, kilka lat temu to jeszcze było 16 tys. z drobnymi. Także to też jest coś, co się przekłada. Ruch w mieszkalnictwie związany z pozyskiwaniem mieszkań pod najem i nieuchwycenie dzisiaj tych, którzy zamieszkują, produkują, bo są pojedyncze osoby pozgłaszane raptem jako właściciel mieszkania, a użytkownikiem jest zupełnie ktoś inny i to bije we wszystkich innych uczciwych pozostałych mieszkańców.
– dodał Mansfeld
Problem w tym, że obecnie nie ma zbyt wielu narzędzi, aby to zweryfikować. Jedną z możliwości byłoby oparcie rozliczania systemu śmieciowego o zużycie wody.