czwartek, 9 stycznia 2025 | 23:26

Blokada obwodnicy przez… obornik

W czwartkowe przedpołudnie śremscy strażacy zajmowali się usuwaniem nieczystości z drogi wojewódzkiej 434. Na odcinku pomiędzy ulicą Gostyńską, a Kajetańczyka z zestawu ciężarowego na jezdnię wypadł obornik. Doszło do awarii zaczepu w naczepie typu wanna, w wyniku czego część ładunku znalazła się na drodze. Kierowca zorientował się dopiero po około 150 metrach. Właśnie na takim odcinku zalegał śmierdzący ładunek. Kiedy strażacy dotarli na miejsce, już co najmniej kilkanaście aut zdążyło rozjeździć nieczystości.

Na miejsce dotarł zastęp JRG Śrem, ochotnicy z Pyszącej i Śrem oraz patrol drogówki. W pierwszej fazie strażacy zabezpieczali miejsce zdarzenia i kierowali ruchem. Właściciel auta zorganizował ładowarkę, przy pomocy której uprzątnięto cały bałagan. Na koniec strażacy spłukali jezdnię wodą. Przez blisko 2 godziny ruch na obwodnicy Śremu odbywał się wahadłowo, a czasami był zamykany w obu kierunkach.

Zestaw transportował obornik z Borku Wlkp. do Solca w powiecie średzkim. Za kierownicą siedział mieszkaniec gminy Dominowo, którego policjant śremskiej drogówki ukarał dwoma mandatami – jeden za niezabezpieczenie ładunku i drugi za zanieczyszczenie drogi – na łączną kwotę 200 złotych.

Co ciekawe sytuacja się powtórzyła w Zaniemyślu. W sąsiedztwie kościoła św. Wawrzyńca naczepa ciężarówki ponownie rozszczelniła się i obornik wypadł na drogę. Kierowca ponownie został ukarany mandatem, ale tym razem nie mógł kontynuować jazdy, ponieważ mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny naczepy.