poniedziałek, 2 czerwca 2025 | 21:11

Sportowe emocje w Olszy. Srebro dla reprezentanta śremskiego klubu

Co roku miłośnicy koni mogą kibicować w nawet 10 konkursach, które na hipodromie w Olszy organizuje klub Jeździecki Agro-handel Śrem. Nie inaczej jest w tym roku, bowiem w harmonogramie imprez zapisanych jest 8 wydarzeń. Jedno z nich – Złotych Laur Wielkopolski mający rangę zawodów ogólnopolskich – odbyło się w miniony weekend. Od piątku do niedzieli w Olszy rywalizowało ponad 100 jeźdźców, w tym czołówka rankingu Polskiego Związku Jeździeckiego. 

Wspaniałe zawody, dużo emocji, fajne zawody na ogólnopolskie, pula nagród największa w tym sezonie. Było kilku znakomitych zawodników z olimpijczykiem Wechtą na czele, Mściwojem Kieconiem, dwukrotnym Mistrzem Polski; Dawidą Skibą, no i Darią Kobiernik, która również odnosi sukcesy w UKKW jak i w skokach.

– mówił tuż po GrandPrix właściciel stajni w Olszy, Jan Ludwiczak

Wspomniana Daria Kobiernik zdobyła złotych puchar w konkursie GrandPrix. Ona i reprezentant śremskiego klubu dostarczyli wiele emocji w drugim nawrocie konkursu finałowego.

Jechało mi się fantastycznie, Sonet jest moim oczkiem w głowie, jesteśmy bardzo zgrani i zawsze jest szybki. Tak naprawdę, więc wykorzystuję tylko jego naturalny potencjał i chęć do zabawy. Dzisiaj się po prostu świetnie bawił na tym parkurze i mam wrażenie, że z takim naprawdę dumą i „uśmiechem” pokonywał te wszystkie przeszkody. Nawet w samej rozgrywce poczułam na początku u siebie taką niepewność w decyzjach, a on tak – ej no stara, jedziemy? Co robimy? To było strasznie fajne i on sam przejął troszeczkę inicjatywę w tym wszystkim i później do niego dołączyłam po prostu, także wyszło bardzo, bardzo dobrze.

– podsumowała zwyciężczyni GP o Złoty Laur Wielkopolski, Daria Kobiernik

No pewien niedosyt, oczywiście, że tak, bo jako sportowiec zawsze chcę być na pierwszym miejscu. To jest mój cel jak rozpoczynam parkur, ale z drugiej strony trzeba wziąć pod uwagę to, że obydwa konie świetnie skakały, dały z siebie wszystko. Byłem i drugi i czwarty, także z koni jestem bardzo zadowolony, a przegrać z Darią to jak wygrać. Znam Darię nie od dzisiaj, niejednokrotnie razem rywalizowaliśmy i wiedziałem, że jeżeli Daria nie popełni błędów w postaci zrzutki, no to moja pozycja lidera jest mocno zagrożona. Szczególnie, że mój koń troszeczkę wystraszył się przed ostatnią linią, tam straciłem myślę, że około sekundy.

– oceniał swój występ Dawid Skiba, reprezentant Klubu Jeździeckiego Agro-Handel Śrem

Dawid Skiba reprezentujący barwy śremskiego klubu zajął drugie miejsce ze stratą wynoszącą zaledwie pół sekundy. Jak sam mówił, zdarzało się mu wygrać lub przegrać o 0,1 sekundy. Jako jedyny wprowadził do drugiego nawrotu dwa konie.

Wszystko oceniam bardzo pozytywne. Dawid to jest bardzo dobry, bardzo ustabilizowany zawodnik, który od dłuższego czasu jest reprezentantem kraju i podnosi duże sukcesy.

– podkreśla Jan Ludwiczak, wiceprezes klubu

Sportowcy dobrze oceniają organizację zawodów, jak i stopień trudności parkuru w finałowym konkursie.

No muszę powiedzieć, że parkur był wymagający. Tutaj gospodarza toru ograniczała wysokość, która była zaznaczona w propozycjach. To było maksymalnie 140 centymetrów wysokości, ale technicznie był poziomem nieodbiegającym od międzynarodowych zawodów. Tylko, że troszeczkę niższy, ale naprawdę technicznie był trudny parkur. W drugim nawrocie była możliwość ciasnego najazdu na przeszkodę numer trzy. Było to wymagające, ale nie było to karkołomne. Trzeba było to po prostu dobrze, płynnie rozjechać i wydaje mi się, że każdy kto tam pojechał, to wyszło mu to.

– wyjaśniał Dawid Skiba

Tak naprawdę wszyscy jechali, pamiętajmy, że tą samą trasą, chcąc wygrać, trzeba było zrobić szybki najazd na trójkę, który był bardzo ryzykowny. Wiedziałam, szczerze mówiąc, obchodząc ten drugi nawrót, nie podjęłam wyzwania, żeby jechać najpierw w swojej głowie ten zakręt. Ponieważ wiem, że mój koni nie dysponuje aż tak dużą siłą. Natomiast widząc, że każdy z moich rywali w ten sposób pojechał i chcąc jakkolwiek im dorównać, musiałam podjąć tą rękawicę.

– mówiła Daria Kobiernik

W konkursie grand prix wystartowało 35 par. Zwycięzca zainkasował 12,5 tysiąca złotych. Srebro warte było 10 tysięcy, a brąz 8 tysięcy złotych. Pozostali zawodnicy od 4 do 9 miejsca wywalczyli nagrody w wysokości od 500 do 6,5 tysiąca złotych.